Madonna po raz kolejny udowadnia, że w kwestii kontrowersji i prowokacji w świecie muzycznym pozostaje niedościgniona, a najnowszy teledysk gwiazdy do singla "Girl Gone Wild" z ostatniej płyty pt.: "MDNA", jest na to idealnym dowodem.
Wydawałoby się, że królowa popu już niczym nie może nas zaskoczyć, a jednak jak widać odrobina dobrych chęci i szczypta umiejętności mogą zdziałać wiele. I tak jest w tym przypadku. Wideoklip "GGW", jak zauważy pewnie część odbiorców, może kojarzyć się z wcześniejszymi produkcjami artystki: "Vogue" i "Erotica", a mimo to gwiazda tradycyjnie dostarczyła charakterystycznych swojej osobie kontrowersji, które oczywiście nie obeszły się bez echa.
Swój udział w tworzeniu klipu wzięli dawni współpracownicy królowej Mert Alas i Marcus Piggott (aka Mert and Marcus), pracujący na co dzień w branży fotografii mody. Tak jak w "Vogue" teledysk do "Girl Gone Wild" został utrzymany w klimacie black&white. I tak jak w wspomnianych "Vogue" i "Erotica" Madonna nie krępowała się pokazać erotycznej wręcz scenografii. W wideoklipie występują wpółnadzy mężczyźni w szpilkach i rajstopach, a piosenkarka nie unika ich uścisków i nie tylko - nikt nie uda zaskoczonego ;).
Oczywiście to wszystko wywołało skandal, a sam teledysk jest udostępniany tylko osobom pełnoletnim! Mada próśb o ocenzurowanie materiału nie wysłuchała.
Jedno trzeba przyznać - Madonnie kondycji i niegasnących pomysłów można pozazdrościć!
A całą notkę kończymy hasłem: "GOD SAVE THE QUEEN", bo M. to ludzki "czynny wulkan", bez którego byłoby znacznie nudniej na tym świecie!
szyszkens.
szyszkens.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz